Z głębokim żalem i smutkiem zawiadamiamy o śmierci naszego kolegi Władysława Garstki, długoletniego Kierownika Działu Administracji Staromiejskiego Domu Kultury.
Dla jednych Pan Władysław - szczególnie dla tych młodszych (chyba bardziej ze względu na szacunek i doświadczenie, niż jakiś dystans związany z różnicą wieku), dla innych Władek, a czasem nawet Władzio (z niektórymi znał się przecież "prawie od zawsze"). Pracował w Staromiejskim Domu Kultury od 1985 r.
W przyszłym roku miał iść na uczciwie wypracowaną emeryturę.
Władek znał SDK od podszewki, a może bardziej od każdej cegły, deski i klepki? Odpowiadał za jego techniczne działanie, infrastrukturę, logistykę, zamówienia. Organizował pracę pracownic i pracowników administracyjnych. Ze stoickim spokojem potrafił to wszystko ogarnąć i jednocześnie nie zagubić się jako człowiek - był dobrym szefem i dobrym kolegą. Jak go już poznałeś, to doceniałeś specyficzną, "Władkową" siłę spokoju, wynikającą wprost z doświadczenia i przeżytych lat.
Władek jako mieszkaniec staromiejskiego rynku miał "do" i "z" pracy bardzo blisko. Prawie najbliżej z nas. Kilkadziesiąt metrów codziennej drogi, którą kochał. Ten sam szlak, po tych samych płytkach chodnika, prawie zawsze w tych samych godzinach. Wysoka postać Władka, idącego wzdłuż ciągu kolorowych kamieniczek pierzei Barssa, z nieodłączną czarną, materiałową torbą w dłoni, była dla wielu "stałym elementem krajobrazu" - przewidywalnym punktem codziennego rytuału dnia, tej centralnej części starówki.
Władku! Będzie nam Ciebie bardzo brakowało! Nadzieja w tym, że wśród tych wspólnie przeżytych chwil było znacznie więcej tych dobrych, niż smutku i problemów. Zostaną dobre wspomnienia. To pewne!
Małgosi, Czarkowi, Agnieszce, Rodzinie i Przyjaciołom, tym, którzy Władka znali i kochali, składamy wyrazy głębokiego współczucia.
Dyrekcja oraz Pracownicy Staromiejskiego Domu Kultury